Postanowienia noworoczne są przedmiotem dziesiątek anegdot. Większość z nas już w momencie podejmowania decyzji o jakichś aktywnościach z okazji Nowego Roku zakłada, że nie będzie trzymać się tak ambitnego założenia kurczowo. Problem jest jednak znacznie bardziej złożony niż początkowo mogłoby się to nam wydawać. Dotyczy przecież tego, jak realizować cele, a niewiedza w tym zakresie często sprawia, że nie rozwijamy się ani zawodowo, ani prywatnie. Być może nadszedł wiec czas, aby zastanowić się nad tym, jak dotrzymać postanowień noworocznych?
Cel jako problem
Osoby zawodowo pomagające swoim klientom w trudnej sztuce samorozwoju zwracają uwagę na to, że bardzo często błąd popełniamy w tym samym momencie, w którym wyznaczamy sobie cel, który planujemy zrealizować. Najczęściej porzucamy te postanowienia, które charakteryzuje szeroki stopień ogólności. Jeśli więc postanowimy, że będziemy częściej przebywać na świeżym powietrzu, dość szybko dojdziemy do wniosku, że realizacja tego założenia nie wymaga od nas żadnego dodatkowego wysiłku. Terminy takie, jak „częściej”, „rzadziej” i „bardziej” nie są łatwe do zdefiniowania, a ich interpretacja jest w dużej mierze uzależniona od tego, jakie są nasze założenia w tej materii. Jeśli więc mamy świadomość tego, że skłonność do wymówek jest dla ludzi czymś naturalnym, powinniśmy dążyć do konkretnych celów. Postanowienie o tym, że będę chodzić na basen przynajmniej raz na dwa tygodnie wymaga określonego wysiłku. Jeśli zechcemy z niego zrezygnować, zrobimy to bardziej świadomie.
Magia słowa pisanego
Osoby, które zawodowo zajmują się pomaganiem w osiągnięciu samorozwoju, często zwracają uwagę również na to, że to, co mówimy, nie jest dla nas aż tak ważne jak to, co pozostaje na piśmie. Jeśli więc chcemy realizować nasze postanowienia, starajmy się przelać je na papier. Wielu osobom pomaga już samo pisanie dziennika, można jednak posunąć się o krok dalej i umieścić kartkę z postanowieniami w jednym z tych miejsc, z którymi mamy codziennie kontakt. Dzięki temu nasze plany staną się bardziej realne, a my sami nie zapomnimy o nich.
Postanowienia niemożliwe do spełnienia
Bardzo często nasz problem z postanowieniami noworocznymi wiąże się z tym, że są zwyczajnie niemożliwe do spełnienia. Wiele osób ma niską samoocenę, bo i w tym roku ich zapał spełzł na niczym, tymczasem ich założenia już na starcie były obciążone ryzykiem niepowodzenia i porażki. Z sytuacją taką mamy do czynienia choćby wówczas, gdy wymyślamy postanowienia charakteryzujące się wysokim poziomem ogólności. Założenie, że nie będziemy już nigdy krzyczeć na dziecko, gdy nas zdenerwuje, jest bardzo ambitne. Nie jest jednak możliwe do zrealizowania. Jego radykalizm wyklucza jakiekolwiek potknięcie, a przecież te są wpisane w nasze działania i same w sobie nie są niczym złym. Zdarzają się po to, aby ułatwić nam dochodzenie do celu. Jeśli więc chcemy pracować nad sobą, dajmy sobie szansę na niepowodzenie. Zmieńmy nieco postanowienie i wyeliminujmy z niego przynajmniej częściowo sprawiający tak dużo trudności radykalizm.
